– Chciałabym coś praktycznego do pokoju dziennego – mówi kobieta w sklepie z
dywanami.
– A ile Pani ma dzieci?
– Sześcioro.
– To najpraktyczniejszy byłby asfalt.
Kategoria: dowcipy
Dobrze. A jakie głosy słyszeliście na wsi?
2 września. Szkoła Podstawowa nr 2 w Kielcach. Klasa II e:
– Dzieci, kto z was był w wakacje na wsi? – pyta nauczycielka.
– Ja!
– I ja!
– I ja!
– Dobrze. A jakie głosy słyszeliście na wsi?
– Muuu!
– Beeee!
– Meeee!
– Spie*dalaj z traktora, gówniarzu!
spać mi się chce a kredyt hipoteczny
– Kurde, spać mi się chce, a tu tyle roboty…
– Wypij kawę.
– Nie pomaga, chce mi się spać!
– Weź kredyt hipoteczny we frankach…
Ser rokfort
Sklep w wiosce. Zatrzymuje się turysta:
– Dostanę może ser Roquefort?
– A co to ten „rokfort”?
– Ser z pleśnią.
– Nie. Ale mamy kiełbasę „rokfort”, chleb „rokfort” i pomidory „rokfort”.
Tylko zrób tak, żeby to wyglądało na wypadek
Mały Mario wraca ze szkoły z płaczem
– Tatusiu, wszyscy w szkole przezywają mnie mafioso
– Nie martw się synku, jutro pójdę do szkoły pogadać z dyrektorem
– Tylko zrób tak, żeby to wyglądało na wypadek…
prawo jazdy vs. ma Pan kota
– Poproszę prawo jazdy, dowód rejestracyjny i aktualną polisę OC.
Kierowca podaje dowód rejestracyjny i polisę.
– Jeszcze prawo jazdy.
– Nie mam.
– A gdzie ono jest?
Chwila konsternacji.
– Ma Pan kota?
– Nie mam.
– A gdzie on jest?
wróżka po Chińsku
Jak po chińsku nazywa się wróżka?
Joto Czuła